Polski Proces Cywilny (PPC) 2011 nr 3


© Towarzystwo Naukowe Procesualistów Polskich.
Publikowane za zgodą Redakcji dla celów naukowych i dydaktycznych.

 

Mateusz Pilich

Kierowanie przez przedsiębiorcę działalności
do państwa zamieszkania konsumenta

 

Glosa do wyroku ETS z dnia 18 maja 2010 r.,
sprawy poł.
C-585/08 Pammer/Reederei Karl Schlüter GmbH & Co. KG und C-144/09 Hotel Alpenhof GmbH/Heller[1]

 

[*160] 

 

I.          Wprowadzenie, stan faktyczny i podstawowe zagadnienia prawne

 

Omawiany wyrok można postrzegać jako zapewne jedno z najważniejszych rozstrzygnięć Trybunału Sprawiedliwości w całej historii unijnego prawa procesowego cywilnego oraz prywatnego międzynarodowego. Jego znaczenie wynika nie tylko stąd, że podjęto w nim próbę wykładni jednej z najbardziej niejednoznacznych przesłanek jurysdykcji krajowej – i zarazem okoliczności uzupełniającej zakres szczególnej normy kolizyjnej[2] – w sprawach dotyczących umów konsumenckich, ale także z faktu, że z każdym rokiem wartość e-handlu detalicznego zyskuje na znaczeniu[3]. Temat [*161] jest zatem ważny, a głos Trybunału od dawna oczekiwany przez naukę i praktykę prawa[4]. Właśnie z powodu owych oczekiwań komentowane orzeczenie, niezależnie od wielu cennych i trafnych uwag w nim zawartych, nieco rozczarowuje.

Postępowanie w przedmiocie obu pytań prejudycjalnych wszczęte zostało na wniosek austriackiego Trybunału Najwyższego (Oberster Gerichtshof). W sprawie Pammer zamieszkały w Austrii konsument wytoczył przed sądem tego państwa powództwo przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy, domagając się zwrotu uiszczonej kwoty za rejs frachtowcem, jego zdaniem nieodpowiadający oferowanym warunkom. Istotne jest to, że pan Pammer zapoznał się z ofertą pozwanego na stronie internetowej spółki pośredniczącej z siedzibą w Niemczech. Z kolei w sprawie Hotel Alpenhof austriacki przedsiębiorca żądał zapłaty od niemieckiego klienta, który opuścił jego hotel nie uiściwszy całej należności za pobyt.

Pierwsze – z pewnością jednak nie najważniejsze – pytanie prejudycjalne w sprawie Pammer dotyczyło kwalifikacji rejsu statkiem jako „podróży ryczałtowej” dla celów zastosowania przepisów o jurysdykcji w sprawach konsumenckich; w tym zakresie odpowiedź ETS, jako niekontrowersyjna, nie wymaga dalszego komentarza. Fundamentalne znaczenie ma natomiast inny problem, który jest wspólny dla obu połączonych spraw: na podstawie jakich kryteriów można ustalić kierowanie przez przedsiębiorcę działalności do państwa zamieszkania konsumenta, jeżeli ten ostatni zapoznał się z jego ofertą przez Internet.

Wyrok Trybunału stanowi powtórzenie większości tych argumentów, które były już znane z opinii Rzecznik Generalnej V. Trstenjak[5]. Przede wszystkim ETS podkreśla, że art. 15 ust. 1 lit. c) rozporządzenia nr 44/2001[6] stanowi „odstępstwo” od ogólnych zasad ustalania jurysdykcji krajowej, którego celem jest ochrona konsumenta[7]. Stawia postulat autonomicznej wykładni znaczenia terminu „kierowanie działalności”. Zdaje się także sugerować, że jego linia rozumowania nie stanowi jakiegoś sztywnego wzorca, zadaniem sądu krajowego jest bowiem zbadanie szczególnych okoliczności danego przypadku.

 

II.       Znaczenie „kierowania” działalności przedsiębiorcy

 

W komentowanym wyroku samą istotę kryterium „kierowania działalności” ujęto w sposób prawidłowy[8]. Jeżeli ma ono odgrywać właściwą rolę na tle art. 15 rozporządzenia, to należy się zgodzić, że nie jest równoznaczne ani z prowadzeniem [*162] działalności w państwie członkowskim[9], ani z zawieraniem umów z konsumentami[10]. „Kierowania” nie utożsamia się wyłącznie z reklamą bądź kierowaniem ofert. Oznacza ono raczej urzeczywistnianie określonej strategii marketingowej, która jest obliczona na wejście na określony rynek krajowy oraz zdobycie tam klienteli[11]: przedsiębiorca próbuje „złowić” konsumentów[12], przekonując ich do swojej marki oraz palety produktów[13]. Zarazem jednak nie wystarcza samo informowanie ich o sobie i swojej działalności[14], gdyż wysiłki sprzedawcy powinny zmierzać do zawarcia umów z końcowymi nabywcami. Chodzi więc o transgraniczną aktywność przedsiębiorcy, która nie posuwa się jeszcze do żadnej z form korzystania ze swobody przedsiębiorczości. W kontekście dalszych rozważań istotne jest zasygnalizowanie, że owe wysiłki przedsiębiorcy obliczone są na ulokowanie towarów lub usług na określonym rynku geograficznym, zatem art. 15 ust. 1 lit. c) rozporządzenia Bruksela I nie należy rozumieć jako opartego na kryterium „międzynarodowej” bądź też „ogólnoeuropejskiej” działalności gospodarczej.

 

III.    Oznaki „woli kierowania”

 

Skoro kierowanie działalności do państwa, w którym mają zamieszkanie „łowieni” przez przedsiębiorcę konsumenci, wymaga pewnego wysiłku z jego strony, Trybunał trafnie uważa za konieczne istnienie pewnych oznak jego intencji[15]. Należy powtórzyć, że chodzi o świadome i celowe zachowanie, podejmowane z myślą o opanowaniu jakiejś części rynku w państwie członkowskim (lub kilku takich państwach jednocześnie)[16]. Jest to wspólne założenie zarówno konwencji brukselskiej i lugańskiej, jak i omawianego rozporządzenia[17].

O ile jednak dotychczasowe formy marketingu, o których wyraźnie wspominał art. 13 konwencji brukselskiej oraz lugańskiej, pozwalały w sposób oczywisty przy- [*163]pisać przedsiębiorcy dążenie do zawierania umów na danym rynku, o tyle ocena prawna na gruncie bardziej ogólnie ujętego art. 15 rozporządzenia nie jest już tak jednoznaczna. Przepis ten obejmuje zarówno tradycyjne, jak i nowoczesne media marketingowe. W związku z tym można oznaczyć dwa szczególne problemy prawne. Po pierwsze, naturalna „wszechobecność” Internetu prowokuje do postawienia tezy, że samo istnienie w sieci, tj. posiadanie własnej strony internetowej, wystarcza do kierowania działalności do każdego z państw świata (i tym bardziej każdego państwa członkowskiego Unii Europejskiej)[18]. Po drugie, ponieważ takie ujęcie powodowałoby bardzo poważne ryzyko prawne dla przedsiębiorców, poszukuje się kryteriów, które pozwoliłyby je ograniczyć. Dotychczasowe ustalenia doktryny w tej sprawie były jednak niejednoznaczne. W szczególności niektórzy autorzy powoływali się na materiały z prac nad rozporządzeniem[19] oraz stanowisko instytucji Unii Europejskiej[20], uważając za prawnie istotne rozróżnienie na tzw. strony „pasywne” i „aktywne”. Jeżeli zatem dana strona nie umożliwia bezpośrednio konsumentowi dokonania zakupu zdalnie przez sieć, a jedynie służy do celów informacyjnych, nie ma mowy o kierowaniu działalności do określonego państwa[21]. Zdaniem innych, ten podział jest jednak o tyle chybiony, że to nie środki techniczne, lecz zamiar stworzenia warunków do zawierania z konsumentami umów na odległość powinien być brany pod uwagę[22]. Ustalenie, czy działalność jest kierowana do danego państwa, jest kwestią oceny poszczególnego przypadku[23]. Jak widać, odpowiedź na postawione pytania jest wyjątkowo trudna[24]: wszak każda strona internetowa jest zarazem medium reklamowym, zaś reklama jako taka niewątpliwie mieści się w zakresie art. 15 ust. 1 lit. c) rozporządzenia[25].

[*164] Usiłowanie, aby omawianym wyrokiem położyć kres owym wątpliwościom, trudno uznać za całkowicie udane. Aby to wyjaśnić, konieczna jest krótka reasumpcja motywów ETS. Trybunał podkreśla, że strona, która nie podaje żadnej możliwości zawarcia umowy na odległość, nie wystarcza do kierowania działalności. Argumentacja opiera się na wyróżnieniu pewnej liczby oznak woli, dostrzegalnych w formie i treści strony WWW, które miałyby świadczyć o kierowaniu działalności. Są one podzielone na wyraźne (tj. pewne) oraz dorozumiane (tj. wymagające analizy)[26]. Trybunał usiłuje je wyliczyć, przy czym można wnioskować, że katalog owych „dorozumianych” oznak jest otwarty, i to samo należy chyba domniemywać odnośnie do wykazu „wyraźnych” wskazówek[27].

Ogólny zarzut, jaki nasuwa lektura wyroku, sprowadza się do trudności w rozróżnieniu dwóch pojęć: międzynarodowego charakteru działalności oraz kierowania jej do państwa członkowskiego zamieszkania konsumenta (bądź też do grupy państw, włącznie z tym państwem). Można byłoby wręcz wysnuć kuriozalny wniosek, że miejsce zamieszkania konsumenta jako łącznik normy jurysdykcyjnej zostaje pozbawione prawnego znaczenia. To jednak byłby wniosek contra legem; co więcej, trudno byłoby w takim razie wyjaśnić jego niespójność z tymi fragmentami uzasadnienia wyroku, w których Trybunał zaznaczył, że kierowanie działalności wymaga „zwrócenia się” przedsiębiorcy do jednego lub wielu państw członkowskich[28], w których przedsiębiorca będzie poszukiwać klienteli[29] i wobec których przejawia gotowość do kontraktowania[30]. Rozumienie kierowania jako równoznacznego z ogólnym prowadzeniem „międzynarodowej” działalności gospodarczej lub zawodowej prowadziłoby także do nieuzasadnionego rozszerzenia szczególnej podstawy jurysdykcji, która – jak zauważa sam Trybunał – ma charakter wyjątkowy w stosunku do zasady actor sequitur forum rei, ustanowionej w art. 2 ust. 1 rozporządzenia[31]. Dlatego też należy uważać, że ETS w istocie nie zmierzał do przełamania dotychczasowej linii orzecznictwa nakazującej dość ścisłą wykładnię art. 15 i nast. rozporządzenia. Jak zatem wspomniano, związek pomiędzy podejmowaniem działań marketingowych a zawieraniem umów z konsumentami musi odnosić się do konkretnego państwa lub państw członkowskich, wśród których jest także państwo zamieszkania konsumenta, a nie do rynków zagranicznych w ogóle.

Opisane wyżej pomieszanie pojęć doprowadziło do tego, że analiza poszczególnych oznak, tj. okoliczności, na podstawie których można byłoby ustalić wolę kiero- [*165]wania działalności, wygląda niekiedy nieprzekonująco. Przede wszystkim ryzykowne wydaje się kategoryczne przekonanie, że pewne wskazówki są bardziej jednoznaczne od innych, tak iż można na nich polegać bez dalszej analizy stanu faktycznego. Czy można np. uważać działalność danego przedsiębiorcy za skierowaną do Polski, jeżeli co prawda informuje on na swojej stronie internetowej, że sprzedaje do wszystkich państw Unii Europejskiej, jednakże nie honoruje polskich kart kredytowych bądź przelewów z polskich banków czy też żąda podania adresu na terytorium Niemiec, Wielkiej Brytanii lub Holandii? Wyobrażalna jest także sytuacja odwrotna – tzw. disclaimer (oświadczenie o wyłączeniu sprzedaży do niektórych państw) nie może być traktowany jako ochrona przed ryzykiem prawnym pozwania w państwie z „listy wyłączeń”, jeżeli nie odzwierciedla rzeczywistej praktyki (tzn. umowy z konsumentami z tych państw są jednak zawierane)[32]. Znacznie pewniejsze wydaje się zaangażowanie środków w usługę odsyłania w Internecie, jednakże i w tym przypadku warto zaznaczyć, że kryterium geograficzne nie jest jedynym, jakie stosuje się w opisie odsyłaczy (linków sponsorowanych), które pojawiają się w przeglądarce[33]. Poza tym dla konsumenta wykazanie, że przedsiębiorca zaangażował środki w tego rodzaju usługę, może być bardzo trudne[34].

Jeszcze poważniejsze uwagi krytyczne nasuwa lista dalszych okoliczności mających świadczyć o dorozumianym kierowaniu działalności do innych państw członkowskich niż państwo siedziby przedsiębiorcy[35], a mianowicie:

1.    „Międzynarodowy charakter działalności” stanowi puste hasło, którego Trybunał nie próbuje nawet zdefiniować, podobnie jak „niektórych rodzajów działalności turystycznej”, przy których kierowanie do innych państw miałoby być prawdopodobne.

2.    Trudno powiedzieć, dlaczego o kierowaniu miałoby świadczyć już samo podanie międzynarodowego prefiksu telefonicznego, jeżeli w innym miejscu wyroku figuruje zastrzeżenie, że z podania danych teleadresowych przedsiębiorcy w zasadzie nie wynika domniemanie, że zamierzał on prowadzić interesy z konsumentami zamieszkałymi w innych państwach członkowskich[36]. Zresztą podanie numeru telefonu może służyć różnym celom, zwłaszcza informacyjnym, jednakże bez możliwości zawierania w ten sposób umów. Można się natomiast zgodzić, że o kierowaniu może (choć nie musi) świadczyć podanie numeru z prefiksem danego państwa członkowskiego (np. dla Polski +48), w którym przedsiębiorca nie ma swojej siedziby ani jakkolwiek zorganizowanego ośrodka działalności. Tym bardziej mogłoby uzasadnić taki wniosek oferowanie na stronie internetowej usługi oddzwaniania (call-back service)[37].

[*166] 3.    Używanie domeny pierwszego poziomu państwa innego niż państwo siedziby przedsiębiorcy wcale nie musi wiązać się ze stworzeniem warunków do zawierania umów na danym rynku. Internet jest „wszędobylski” i strony w różnych, nawet egzotycznych, domenach są bez problemu dostępne w każdym miejscu globu. Względy decydujące o wyborze takiej, a nie innej domeny mogą być różne, poczynając od najbardziej banalnego – niskich kosztów jej rejestracji i utrzymania[38], a kończąc na takich, które wiążą się np. z przedmiotem działalności przedsiębiorcy[39]. Zupełnie błędny jest pogląd dotyczący domen neutralnych, tj. między- lub ponadnarodowych (.com, .eu, .int itp.). Z ich użycia nie wynika bowiem żaden stwierdzalny związek z jakimkolwiek państwem[40].

4.    Opis tras dojazdowych do miejsca świadczenia usługi może przydać się w równym stopniu klientom zagranicznym, jak i krajowym, którzy mieszkają przy granicy państwa siedziby przedsiębiorcy.

5.    Wzmianka o międzynarodowej klienteli bywa niekiedy chwytem marketingowym, obliczonym na promocję marki na rynku krajowym lub lokalnym.

6.    Język strony internetowej, mimo że jest dość ważną i na ogół w miarę pewną wskazówką świadczącą o kierowaniu działalności do określonego państwa lub grupy państw, powinien mimo to być traktowany z pewną dozą ostrożności, skoro współcześnie duże grupy osób posługujących się daną mową zamieszkują poza terytorium państw, na których jest ona używana. Przykładowo, przedsiębiorca niemiecki może utrzymywać stronę internetową po polsku z myślą o sprzedaży osobom polskiego pochodzenia zamieszkującym w RFN lub w innym państwie niemieckojęzycznym[41].

 

IV.    Przypisanie przedsiębiorcy działalności osób trzecich

 

W glosowanym wyroku Trybunał potwierdza akceptowaną dotąd w orzecznictwie niektórych sądów krajowych możliwość przypisania, jako „kierowanej do państwa członkowskiego”, także aktywności osób trzecich, które przysparzają danemu przedsiębiorcy klienteli[42]. ETS sugeruje jednak przy tym konieczność zbadania, czy przedsiębiorca wiedział lub powinien był wiedzieć, że działalność podmiotu pośredniczącego ma charakter międzynarodowy, a także związku istniejącego pomiędzy przedsiębiorcami.

Co do zasady z powyższą tezą należy się zgodzić (oczywiście z uwzględnieniem wszystkich tych krytycznych spostrzeżeń odnośnie do oznak świadczących o woli kierowania, jakie poczyniono w poprzednim punkcie glosy). Niemniej jednak [*167] szkoda, że omawianej kwestii nie został poświęcony nieco dłuższy wywód. Dobrze byłoby uzyskać bardziej klarowne stanowisko Trybunału odnośnie do sposobu wykazania związku pomiędzy przedsiębiorcą „pośredniczącym” a „reprezentowanym”. Z tym wiąże się zarazem wątpliwość, czy w tym zakresie na konsumencie spoczywa ciężar dowodu, czy też może należy uważać, że wszelkie stosowne okoliczności są badane przez sąd z urzędu. Z jednej strony jest oczywiste, że to strona zainteresowana powinna przedstawić twierdzenia i dowody korzystnych dla niej okoliczności, z drugiej jednak strony ochronna funkcja art. 15 i nast. rozporządzenia mogłaby uzasadniać wniosek odmienny[43]. W każdym razie wydaje się słuszne, aby sądy krajowe zapewniały konsumentom jak najdalej idące ułatwienia dowodowe, gdyż ci nie posiadają na ogół ani odpowiedniej wiedzy fachowej, ani dostępu do informacji o stosunkach pomiędzy poszczególnymi uczestnikami rynku[44].

 

V.       Podsumowanie i wnioski

 

Główna teza wyroku jest o tyle słuszna, że kierowanie działalności gospodarczej lub zawodowej powinno opierać się na wykazaniu przez przedsiębiorcę gotowości do zawierania umów z konsumentami. Natomiast bliższa analiza kryteriów, których stosowanie Trybunał zaleca w celu ustalenia, że miało miejsce „kierowanie działalności” w rozumieniu art. 15 ust. 1 lit. c) rozporządzenia, dowodzi ich zbyt szerokiego ujęcia. Zdecydowanie niepotrzebnie wprowadzono je do sentencji wyroku, czyniąc ją przez to nieczytelną dla odbiorcy. Należy zatem podkreślić, że zgodne z brzmieniem i celem przepisu wydaje się zobowiązanie sądu krajowego do zbadania, czy konsument będący stroną umowy, z której wynika spór, ma miejsce zamieszkania w państwie, w stosunku do którego przedsiębiorca stworzył możliwość zawierania z nim umów na odległość. Oczywiście niewystarczające do osiągnięcia tego celu jest ustalenie, że przedsiębiorca prowadzi abstrakcyjnie pojętą „międzynarodową” działalność gospodarczą lub zawodową.

 



[1] Wyrok dotychczas niepublikowany. Tekst powstał w ramach projektu badawczego finansowanego ze środków przeznaczonych na naukę (nr rejestracyjny projektu: N N110 019638), na podstawie wersji niemieckiej, złożonej do publikacji w Zeitschrift für Gemeinschaftsprivatrecht (GPR) 2011/4 (w druku).

[2] A. Staudinger/T. Rauscher (red.), EuZPR/EuIPR: Kommentar, München 2011, s. 392 (art. 15 nr b. 13); por. art. 6 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 593/2008 z dnia 17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych (Rzym I) (Dz.Urz. L 177 z 2008, s. 6).

[3] Mimo relatywnej słabości e-handlu w nowych państwach UE, roczny przyrost przychodu brutto całej branży szacuje się na około 35 procent; zob.: http://interaktywnie.com/public/v3/UserFiles/file/ecommerce2009_SMB.doc .

[4] Staudinger/Rauscher (przyp. 2), s. 396 (art. 15 nr b. 15).

[6] Rozporządzenie Rady (WE) nr 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych (Dz.Urz. L 12 z 2001, s. 1).

[7] Pkt 53 i nast. wyroku.

[8] Zob. m.in. pkt 76 i 80 wyroku.

[9] P. Mankowski, Neues zum „Ausrichten” unternehmerischer Tätigkeit unter Art. 15 Abs. 1 lit. c EuGVVO, Praxis des Internationalen Privat- und Verfahrensrechts (IPRax) 2009, s. 238–239.

[10] J. Øren, International Jurisdiction over Consumer Contracts in e-Europe, 52 International and Comparative Law Quarterly 2003, s. 682–683, 687; F. Debusseré, International Jurisdiction over E-Consumer Contracts in the European Union: Quid Novi Sub Sole?, 10 International Journal of Law & Information Technologies 2002, s. 360.

[11] P. Mankowski, Muss zwischen ausgerichteter Tätigkeit und konkretem Vertrag bei Art. 15 Abs. 1 lit. c EuGVVO ein Zusammenhang bestehen?, IPRax 2008, s. 334–335; Ch. Wild, S. Weinstein, Ch. Riefa, Council Regulation (EC) 44/2001 and Internet Consumer Contracts, 19 International Review of Law Computers & Technology 2005, s. 15; Staudinger/Rauscher (przyp. 2), s. 392–393 (art. 15 nr b. 13).

[12] P. A. Nielsen/U. Magnus, P. Mankowski, Brussels I Regulation, Munich 2007, s. 316 (art. 15 nr b. 33).

[13] S. Leible, Binnenmarkt, elektronischer Geschäftsverkehr und Verbraucherschutz, Juristenzeitung 2010, s. 276.

[14] Por. Y. Farah, Allocation of Jurisdiction and the Internet in EU Law, 33 European Law Review 2008, s. 266–267.

[15] Zob. pkt 79–80 wyroku.

[16] K. Vasiljeva, 1968 Brussels Convention and EU Council Regulation No. 44/2001: Jurisdiction in Consumer Contracts Concluded Online, 10 European Law Journal 2004, s. 130.

[17] Nielsen/Magnus-Mankowski (przyp. 12), s. 315 (art. 15 nr b. 30).

[18] M. Roth, International Contract and Competition Law in Internet Matters, 9 International Trade & Bussiness Law Review 2004, s. 112–113; podobnie chyba J.P. Beraudo, Le règlement (CE) du Conseil du 22 décembre 2000 concernant la compétence judiciaire, la reconnaissance et léxécution des décisions en matière civile et commerciale, Journal de droit international 2001, s. 1056; Farah (przyp. 14), s. 264–265; G. Droz, H. Gaudemet-Tallon, La transformation de la Convention de Bruxelles en Règlement, 90 Revue critique de droit international privé 2001, s. 638.

[19] Farah (przyp. 14), s. 265; B. Hess, T. Pfeiffer, P. Schlosser, Report on the Application of the Regulation Brussels I in the Member States, Heidelberg 2007, s. 146 (nr b. 340).

[20] Por. wspólny komunikat Rady i Komisji do art. 15 i 73 rozporządzenia nr 44/2001, http://ec.europa.eu/civiljustice/homepage_ec_en_declaration.pdf .

[21] A. Stadler, From The Brussels Convention to Regulation 44/2001: Cornerstones of a European Law of Civil Procedure, 42 Common Market Law Review 2005, s. 1641; Debusseré (przyp. 10), s. 361; Vasiljeva (przyp. 16), s. 130–131; Øren (przyp. 10), s. 685. Z kolei autorzy raportu na temat stosowania rozporządzenia Bruksela I trafnie zauważają, że w komunikacie Rady i Komisji nie dokonano wcale podziału na strony aktywne i pasywne, lecz wyłącznie uznano za niewystarczające samo udostępnienie strony w Internecie; Hess, Pfeiffer, Schlosser (przyp. 19), loco cit.

[22] Zamiast wielu J. Kropholler, Europäisches Zivilprozeßrecht, Frankfurt a/M 2005, 230–231 (art. 15 nr b. 24); Staudinger/Rauscher (przyp. 2), s. 394 (art. 15 nr b. 14).

[23] Nielsen/Magnus-Mankowski (przyp. 12), s. 317 (art. 15 nr b. 36).

[24] R. Geimer/R. Geimer, R. Schütze, Europäisches Zivilverfahrensrecht, München 2010, s. 335 (art. 15 nr b. 38); Wild, Weinstein, Riefa (przyp. 11), s. 16.

[25] Mankowski (przyp. 9), s. 242; Leible (przyp. 13), s. 276.

[26] Zob. pkt 80–84 motywów.

[27] Por. C. Manara, Vendre en ligne dans un pays étranger sans y être poursuivi, Recueil Dalloz 2011, nr 1, s. 5.

[28] Pkt 63 motywów wyroku.

[29] Pkt 80 motywów wyroku.

[30] Pkt 92 motywów i pkt 2 sentencji wyroku.

[31] Pkt 53 motywów wyroku; por. wyroki ETS z 20 stycznia 2005 r., C-27/02 Engler/Janus Versand GmbH, a także C-464/01 Gruber/BayWa AG z glosą K. Weitza, EPS 2006, nr 5, s. 47; zob. także J. von Hein, Kapitalanlegerschutz im Verbrauchergerichtsstand zwischen Fernabsatz und konventionellem Vertrieb: Zur Konkretisierung der „Ausrichtung” in Art. 15 Abs. 1 lit. C EuGVO, IPRax 2006, nr 1, s. 16 i n., 19.

[32] Hess, Pfeiffer, Schlosser (przyp. 19), s. 146–147 (nr b. 340).

[33] Informacje dostępne pod adresem: http://www.web-profit.pl/linki-sponsorowane. html .

[34] Manara (przyp. 26), loco cit.

[35] Pkt 83–84 motywów.

[36] Pkt 77 motywów.

[37] J. Clausnitzer, Grenzüberschreitender Onlinehandel und internationales Privatrecht, Europäische Zeitschrift für Wirtschaftsrecht (EuZW) 2010, s. 446.

[38] Manara (przyp. 27), loco cit.

[39] Np. domeną Wysp Tuvalu „.tv” chętnie posługują się stacje telewizyjne, zob. http://pl.wikipedia.org/wiki/.tv .

[40] Clausnitzer (przyp. 37), s. 446.

[41] Clausnitzer (przyp. 37), s. 447.

[42] Zob. m.in wyrok niem. Oberlandesgericht (OLG) w Dreźnie z 15 grudnia 2004 r., 8 U 1855/04, IPRax 2006, s. 44; austr. Oberster Gerichtshof (OGH) z 8 września 2009 r., 1 Ob 158/09f, Recht der Wirtschaft (RdW) 2010, s. 219.

[43] Zob. cyt. wyrok ETS z 20 stycznia 2005 r., C-464/01 Gruber (przyp. 31), pkt 54.

[44] Por. von Hein (przyp. 31), s. 17; Mankowski (przyp. 9), s. 243.